Czy wiecie, że okulary dla psów to nie wymysł opiekunów, ani trend modowy?
To dbanie o zdrowie oczu, a także w niektórych przypadkach - uniknięcie ślepoty!
Pierwszym wskazaniem do noszenia okularów jest ograniczenie ilość promieniowania UV, które dociera do rogówki. Rasą przede wszystkim wrażliwą na ich działanie jest owczarek niemiecki. Ale nie tylko on! Greyhoundy, Husky czy Border Collie, jak i inne rasy również mogą chorować na łuszczkę.
Promienie UV napędzają rozwój choroby zwanej popularnie łuszczką. Pełna nazwa choroby to przewlekłe powierzchowne zapalenie rogówki i spojówki. Choroba ma tło autoimmunologiczne.
Właściciele często zgłaszają problem "zarastania oka czerwoną masą". Jest to efekt pojawienia się ziarniny zapalnej i naczyń krwionośnych na rogówce, które są jednymi z objawów choroby. Najczęściej okulista słyszy, że prawdopodobnie pies został czymś popsikany lub jest to efekt letnich oprysków pól. Wiąże się to z tym, że szczyt zachorowań przypada na miesiące letnie, gdy słońca jest dużo.
Choroba w swoim zaawansowanym stadium może doprowadzić do pokrywania się rogówki przez czarny barwnik, który uniemożliwia widzenie.
Odpowiednie leczenie i kontrola ilości promieniowania UV może zapobiec rozwojowi zapalenia.
Okulary więc są elementem leczenia a nie fanaberią opiekunów psów.
Drugim przypadkiem, gdy okulary mogą przynieść ulgę psu jest zanik mięśni zwieraczy źrenicy. W tej sytuacji pies nie potrafi zwęzić w pełni źrenicy. Zaczyna wtedy mrużyć oczy i może mieć problem z poruszaniem się w bardzo słoneczne dni.
Okulary działają wtedy tak samo jak u ludzi, gdy próbujemy czytać książki leżąc na plaży - do oczu dociera dużo mniej ostrego światła, dzięki czemu możemy swobodnie widzieć.
Widząc więc psa w okularach, nie obrażajcie w myślach ich opiekunów, jako szalonych fanów mody. Te psiaki mogą dzięki nim lepiej funkcjonować i unikać groźnych powikłań chorób oczu.