Skąd pomysł, że mój pies ma zaćmę - czyli objawy prowadzące do lekarza
Pierwsze przesłanki są różne - zdarza się, że opiekun najpierw zauważa zmianę koloru oka, innym razem objawy niedowidzenia. Tym samym okoliczności, w których powstaje podejrzenie takiej diagnozy mogą być różne. Na przykład pewnego dnia patrzycie w oczy pupila przy innym oświetleniu niż zwykle i powstaje niepokój - co to za dziwna poświata widoczna w źrenicy? Zmieniony kolor? Inna głębia? Czy tak było zawsze? Czy mój pies ma zaćmę? A może właśnie wracacie ze szczepienia, gdzie usłyszeliście od internisty złowrogo brzmiącą diagnozę: „podejrzenie zaćmy”. Jeszcze inny scenariusz - zauważacie, że dla waszego pupila wchodzenie po schodach stało się stresujące, czasem szczeka na latarnię czy śmietnik albo kilka razy potknął się o krawężnik lub wszedł w szybę.
Co robić w takiej sytuacji?
Po pierwsze - nie panikować. Zaćma jest oczywiście bardzo poważnym schorzeniem gałki ocznej, jednak (w zdecydowanej większości przypadków) możemy ją operować. Co za tym idzie - przywrócić wzrok naszemu czworonożnemu przyjacielowi, zamiast godzić się z faktem, że nasz psiak czy kociak będzie niewidomy do końca życia.
Przechodzimy do akcji - krok pierwszy, czyli umawiamy się na wizytę do psiego lub kociego okulisty. Warto wybrać placówkę oraz lekarza, który specjalizuje się w chirurgii zaćmy. Na wizycie konsultacyjnej przede wszystkim diagnozujemy - nie wszystko, co jest zmętnieniem lub białą powłoką w oku/na oku jest zaćmą! Może okazać się na przykład, że zmiany w soczewce oka waszego psa są naturalnym procesem zachodzącym w wyniku starzenia się organizmu (tak zwana nukleoskleroza, czyli starcze stwardnienie soczewki). Nie jesteśmy w stanie ocenić tego bez użycia specjalistycznego sprzętu i pełnego badania okulistycznego. Aby je rzetelnie przeprowadzić musimy za pomocą kropli do oczu wywołać rozszerzenie źrenicy (dokładnie tak samo jak na wizycie u ludzkiego okulisty) - pamiętajcie, aby psiak nie musiał prowadzić samochodu wracając od lekarza! A tak zupełnie poważnie - psiak czy kociak może widzieć trochę gorzej przez 3 do 5 godzin, ale zazwyczaj nie wpływa to znacząco na jego komfort poruszania się. Po kroplach rozszerzających źrenicę (najczęściej jest to tropikamid) zwierzak może odczuwać światłowstręt - zapewnijmy mu spokojne i przyciemnione miejsce, jeśli będzie tego potrzebował.
A co jeśli mój pies naprawdę ma zaćmę?
Zaćma to postępująca, degeneracyjna choroba oczu objawiająca się mętniejącą soczewką i pogłębiającą się utratą ostrości widzenia, niekiedy aż do całkowitej utraty wzroku. Po postawieniu diagnozy lekarz weterynarii przybliży wam przebieg kwalifikacji do zabiegu krok po kroku, określi ryzyko operacyjne i zaproponuje najbezpieczniejsze postępowanie. Dowiecie się, na czym polega sama operacja i jakie są możliwe powikłania. Ustalimy, jak macie przygotować się do znieczulenia oraz okresu pooperacyjnego. Uff, na pewno łatwiej poradzić sobie z poważną diagnozą, kiedy mamy pełny plan działania.
Co dokładnie dzieje się na wizycie okulistycznej poprzedzającej zabieg usunięcia zaćmy - czyli fakoemulsyfikacji?
Najpierw pełne badanie okulistyczne - za pomocą biomikroskopu oglądamy soczewkę i pozostałe części oka, określamy dokładną lokalizację zmian zaćmowych oraz wykluczamy współistniejące choroby gałki ocznej. Następnie wykonujemy badanie gonioskopowe, czyli oceniamy budowę kąta przesączania. Kąt ten jest czymś na wzór sitka odpływowego w oku - jeśli jego budowa jest nieprawidłowa, możemy zobrazować to sobie jako sitko w zlewie, które posiada za małą ilość dziurek - łatwiej wtedy o gromadzenie się wody z uwagi na ograniczony odpływ. Taki pacjent posiada wyższe ryzyko wzrostu ciśnienia śródgałkowego po zabiegu. Wiedza na ten temat pozwala nam na zmodyfikowanie leczenia śród i pooperacyjnego, aby zmniejszyć szanse na tą komplikację.
W kolejnym etapie wykonujemy USG gałki ocznej. Pozwala nam ono na ocenę przestrzeni zasoczewkowej w wypadku, kiedy przezierność tej struktury jest zerowa oraz wykonujemy pomiary struktur wewnątrzgałkowych, aby dobrać rozmiar sztucznej soczewki, którą wszczepiamy w czasie zabiegu. Oceniamy, czy za soczewką nie mamy dodatkowych anomalii rozwojowych, zmian degeneracyjnych lub innych patologii mogących powodować komplikacje śródzabiegowe lub uniemożliwiać odzyskanie wzroku mimo prawidłowego przebiegu zabiegu usunięcia zaćmy.
Po wykonaniu tych kroków wiemy już prawie wszystko. W przypadku, gdy zaćma jest dojrzała (tylny odcinek oka jest niedostępny do badania z uwagi na brak przezierności soczewki) następny etap badań kwalifikacyjnych przebiega w znieczuleniu ogólnym, więc wymaga odpowiedniego przygotowania pacjenta - wykonania badań krwi oraz badania echokardiograficznego.
Po wykonaniu badań przedzabiegowych spotykamy się po raz drugi na badaniu ERG (elektroretinograficznym) celem oceny sprawności siatkówki. W uproszczeniu - chcemy sprawdzić, czy oko będzie okiem widzącym po usunięciu mechanicznej przeszkody, jaką jest zaćma. Niestety, obecność zmian w soczewce oka nie wyklucza istnienia innych chorób, które prowadzą do ślepoty na zupełnie innej drodze. Celem badania ERG jest uniknięcie sytuacji, w której po udanej operacji oko jest okiem niewidzącym z uwagi na na przykład degenerację siatkówki.
Czym grozi zaćma?
Oczywiście utratą widzenia. Niestety, nie jest powszechnie wiadome, że nieleczona zaćma może prowadzić także w najczarniejszym scenariuszu do utraty gałki ocznej z uwagi na przewlekły stan zapalny, a co za tym idzie - ból i dyskomfort u naszego pupila.
Co znaczy nieleczona zaćma? Taka, która nie została zoperowana lub nie jest pod stałą kontrolą okulistyczną. Czasami jesteśmy zmuszeni do podjęcia terapii farmakologicznej (kroplami do oczu), aby redukować stan zapalny - sytuacje takie dotyczą na przykład pacjentów, którzy nie nadają się do znieczulenia celem wykonania zabiegu chirurgicznego lub ryzyko komplikacji pozabiegowych jest zbyt duże, a ryzyko przewyższa potencjalne korzyści.
Jeśli macie jakieś pytania w temacie zaćmy zapraszamy do kontaktu - chętnie wszystko wyjaśnimy.
Lekarz Weterynarii Izabela Sienkiewicz